niedziela, 29 września 2013

Aleksio-wy napis!

Jakiś czas temu napisała do mnie Mama Aleksandra z prośbą o wykonanie napisu nad łóżko jej synka:) Wspólnie ustaliłyśmy kolory, wielkość itp, a następnie z ogromną przyjemnością przystąpiłam do pracy - szczególnie, że był to pierwszy napis w moim życiu, który uszyłam w ten sposób!

Zdjęcie prezentujące poszczególne etapy pracy:

I końcowy efekt:

 

A to zdjęcia, które otrzymałam od Mamy małego Aleksandra - K otrzymało wstążeczkę:)


Szycie takich literek to świetna sprawa także polecam każdemu. Mam nadzieję, że Aleksio poczuje się choć trochę lepiej w nowym pokoju dzięki takiej dekoracji.

danusiowa.

niedziela, 22 września 2013

Urodzinowy fartuszek kuchenny - muffin

Miało być swojsko, z koronką i uroczo :)
I myślę, że się udało:)
Fartuszek został uszyty na prezent urodzinowy dla babci - wyobrażając go sobie od razu wiedziałam, że musi być w kratę, bo taki wzór kojarzy mi się z kapturkami na przetworach, sielskim klimatem i właśnie babciami. No i musiał mieć koronkę!
A żeby nie był taki zwykły i nudny przełamałam go czerwienią w grochy! Do tego muffin (kuchenny akcent), trochę koronki, guzików - i jest!


Fartuszek posiada regulator przy wiązaniu na szyi co znacznie ułatwia dostosowanie jego długości:)


Fartuszek w całej okazałości (pergola , taras i ogród zapożyczone od dziadków:p - co ciekawe blat który widać na zdjęciach stoi na podstawie najprawdziwszego, starego singer'a!)



Muffin w powiększeniu (muffin to nie tylko dekoracja ale też kieszonka na drobiazgi, np. przepis kuchenny):

<tak wiem - mój cień :p ale przynajmniej CIEPŁO i słonecznie było, a nie ta chłodna jesień>

Osobiście uważam, że prezenty w które wkładamy swoje serce i czas są dużo lepsze od takich 'gotowców'.
A Wy lubicie dostawać hand-made'owe upominki?

danusiowa.

poniedziałek, 16 września 2013

Tilda bunny

Pierwsza w życiu tilda - królik, która zdobi moją półkę. Do towarzystwa ma partnera - bo razem raźniej! - którym pochwalę się następnym razem:) Wiem, że rzadko coś wrzucam ale niestety z powodów prywatnych jestem tymczasowo 'szyciowo-niedysponowana'. Póki co zostaje mi jedynie wrzucanie rzeczy, które mam w archiwum. Na szczęście mam jeszcze co-nieco w zanadrzu :)





Pytanie 1: Czy dla Was też największą zmorą takich projektów jest nos?
Prułam go kilka razy - ale jak wiadomo praktyka czyni mistrza :)

Pytanie 2: Też macie dosyć tej paskudnej jesiennej aury? Czy może lubicie jesień?
Ja zdecydowanie nie lubię - zimno, mokro, szaro-buro i jeszcze ta świadomość, że będzie już tylko chłodniej. Typowy ze mnie zmarźlak!

danusiowa.

Całe mnóstwooo Danusiów :)


<edit:> Metki okazały się totalnym niewypałem - strzępią się przy brzegach (wg. firmy są niestrzępiące), a druk w kolorze różowym jest tak słabej jakości, jak na 'roboczej' wersji domowej drukarki. Trzeba poszukać innej firmy:/

niedziela, 1 września 2013

Salonowe poduchy

Dziś zdjęcia salonowej kanapy, a konkretnie dwóch poduszek mojego wykonania :) Obie bardzo pracochłonne - jedna ze względu na ilość guzików jaką trzeba było przyszyć, druga z powodu napisu wykonanego farbami do tkanin nakładanego literka po literce pędzelkiem. Nie pamiętam już ile czasu zajęło mi dokładnie ich zrobienie ponieważ obie zdobią naszą kanapę od przeprowadzki ale wiem na pewno, że w trakcie robienia ich zastanawiałam się skąd u licha przyszedł mi taki głupi pomysł :p




Całość prezentuje się tak:


A tu mój Rambuś, który tylko przewraca się z boku na bok - to się nazywa beztroskie życie :)


Leniwej niedzieli!
danusiowa.