Czasu na wszystko brak więc dziś raczej zdjęciowo. Poniższe zamówienie dwóch poduch-przytulanek leci jutro aż do Szkocji - tak daleko danusiowe przytulaki jeszcze nie były! Uwielbiam szyć takie miśki więc baaardzo ucieszyłam się kiedy zostałam poproszona o ich wykonanie:) Teraz czeka je kilka dni podróży w niezbyt komfortowych warunkach aby następnie wywołać uśmiech na twarzy nowych właścicieli:)
Zamówienie prezentuje się tak (Miś na specjalne życzenie się uśmiechnął :p):
<zdjęcia robione niestety w sztucznym świetle>
Tył standardowo wykończony minky:)
I jak? :)
danusiowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz